sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 1

Ten wieczór spędziliśmy oglądając filmy, oczywiście nie z niech nie rozumiałam bo Lou wpadł na głupi pomysł. A mianowicie ciągle zabierał Niallowi popcorn w rezultacie czego Horan pogryzł mu palce. Wtedy Loui rzucił się na niego, Liam próbował ich rozdzielić, niestety tylko na tym ucierpiał. Zayn i Harry się z nich śmiali więc Li pociągnął ich do skaczących po sobie Lou i Niallera, po chwili wszyscy leżeli na podłodze i wykręcali sobie części ciała. Przyglądałam się temu z miną wtf. Dostałam sms'a od Cornelii.
*Co tam słychać? Może wpadniesz do mnie?*
*Okej, ale nie chce mi się ruszać z kanapy, przyjedź do nas. Oglądamy filmy < 3*
*Za 20 min. u was, buziaki ♥*
-Chłopaki Cor do nas przyjdzie ok ?
-Spoko.. Auuu . Lou idioto zostaw moją nogę, to nie marchewka !-Krzyczał Liam.
Chłopcy się wygłupiali, a ja poszłam do swojego pokoju. Moje ulubione miejsce. Ściany w kolorze jasnego fioletu, duże okno z wyjściem na taras, regał, szafa na ubrania. Wygodne dwuosobowe łóżko i mięciutki, biały dywan. Ze stoliczka nocnego wzięłam szkicownik, usiadłam przodem do ściany - jak miałam w zwyczaju - i przez kilka minut znalazłam się w innym świecie, gdzie żaden dupek nie łamał mi serca. Na tym skończyłam swój monolog w myślach, słysząc dzwonek do drzwi. Szczęśliwa skierowałam się i ich stronę, omijając przy tym dalej turlających się chłopców. Swoją drogą ile oni mają energii. Uśmiechnęłam się szeroko do Cor. Przytuliłyśmy się na powitanie i już miałyśmy siadać na sofie kiedy dopadli nas chłopcy z pretensjami że Cornelia się z nim nie przywitała. Poprzytulali się  i wreszcie mogliśmy oglądać w spokoju, no może nie całkiem. Między wybuchami śmiechu, a rozkazami coś tak usłyszałam. Po trzech filmach byłam wykończona, wzięłam Cornelię pod rękę i poszłyśmy do mnie. Rozmawiałyśmy sobie o tym i o tamtym. Już prawie spałam kiedy dostałam sms'a
* Jesteś szmatą , zdradzałaś mnie z tymi lalusiam , nienawidzę cię ! - Phil*
Moje oczy się zaszkliły , przytuliłam Cornelię i próbowałam zasnąć. Nic z tego, Cor spała a ja wymknęłam się na taras. Usiadłam na huśtawkę, delikatnie się odpychając nogami. Dlaczego on mi to robi? Ja.. kochałam go, może nadal kocham, sama nie wiem. I pomyśleć że tydzień temu obiecywał że mnie nigdy nie skrzywdzi, pf. nic nie warte słowa. Moje łzy przypomniały mi o sobie i zalały moje chłodne policzki. Usłyszałam czyjeś kroki, szybko powycierałam twarz i udawałam że jest dobrze.
-Czego nie śpisz?-zapytał Niall.
-Przyszłam się przewietrzyć.-posłałam mu uśmiech.
-Płakałaś.-trafnie stwierdził.
-To nic takiego.
-Rose, wiesz że mi możesz powiedzieć.-usiadł obok mnie i objął ramieniem.
On powiedział że jestem szmatą.-wtuliłam się w niego i łzami zmoczyłam mu koszulkę.
Niall nachylił się nade mną  i szepnął na ucho.
-Jesteś wspaniała, nigdy w to nie wątp, to dupek i tylko pokazał jaki jest na prawdę.
Odgarnęłam włosy i spojrzałam mu w oczy. Tonęłam w błękicie jego źrenic, czułam się tak.. bezpiecznie, jego spojrzenie przeszywało moje ciało.
-Dziękuję .
-Będzie dobrze, zobaczysz.
Siedzieliśmy w ciszy. To była taka przyjemna cisza, przerwał ją głośny krzyk.
-Kogo ja tu widzę, nie marnujesz czasu. Pewnie wszystkich już omotałaś.-Darł się pijany Phil.
-Hamuj słowa i wynoś się! - Niall podszedł do barierki.
-Zmuś mnie blądyneczko, ona i tak cię zdradzi prędzej czy później !
-Przeproś ją !
Nie wiedziałam co mam robić, nie mogłam nawet nic powiedzieć. Za nim się obejrzałam Niall zbliżał się w stronę wyjścia na ogród.
-Niall - krzyknęłam, ale był już na dole.
-Przeproś ja mówię ostatni raz!
-Niall wracaj do domu, bo coś się stanie.
-Poczekaj na górze.
-Ale..
-Nie słyszałaś swojego lalusia-wysyczał Phil.
-Przeproś ją, i spadaj.
-Nie mam zamiaru-popchnął Nialla.
Chwilę później Horan walnął mu z pięści w twarz.
-To za to że złamałeś jej serce-następnego-to za to że jej nie szanujesz-kolejnego-to za to że zakłócasz ciszę nocną.
Pierwszy raz widziałam żeby Niall kogoś pobił, nie żeby się bał czy coś, ale zawsze wolał takie sprawy załatwiać słownie.
-Wyjdziesz sam czy ci pomóc?
Phil tylko coś odburknął i poszedł. Niall wrócił do domu.
-Nic ci nie jest ?-zapytałam.
-Nie.. chyba, auu szczypie.
-Masz rozciętą brew, choć opatrzę to.
-Niall.
-Tak?
-Przepraszam cię z..
-Nie masz za co, należało mu się jesteś tego warta.-uśmiechnął się słodko. I znów te oczy..
Przytuliłam go.
-Dziękuję, że mnie obroniłeś-szepnęłam mu na ucho.
-Od czego ma się przyjaciół.?
-Dobranoc Niall-pocałowałam go w policzek i z uśmiechem na twarzy skierowałam się do swojego pokoju.
                                                     
                                                          ***********
Obudziły mnie jak zwykle głośne krzyki. Założyłam kapcie i poszłam zobaczyć co się stało. Po wejściu do kuchni żałowałam tej decyzji, normalnie masakra. Patelnia się pali, niegarnięty Harry biega po domu i krzyczy ' pomocyy ', Lou gasi sobie spodnie ścierką. Nagle do domu wbiegają Niall i Zayn z wodą. Zalali całą kuchnię.Nie wytrzymam.
-Co to ma być?-zapytałam zdenerwowana.
-Yyy . Śniadanie?-bardziej zapytał niż odpowiedział Loczek.
-Ok nie ważne, idę się ubrać jak wrócę ma być czysto! Rozumiemy się?
-Tak mamoo !-odpowiedzieli chórem.
Już prawie się ubrałam. Mój telefon powiadomił mnie o sms'ie.
*Przekaż temu blondynowi że go jeszcze dorwę*
Zamurowało mnie, dlaczego on nie może mnie zostawić w spokoju.Najpierw mnie zostawił a teraz niszczy mi życie. Najgorsze jest to że może coś zrobić Niallowi. Nie mogę do tego dopuścić. Na razie postanowiłam że nikomu o tym nie powiem. Zeszłam na dół jak gdyby nigdy nic. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor.
-Chodźmy gdzieś.-jęczał Lou-siedzimy tylko w domu!
-Kino?-zapytał Li.
-Tak.-odpowiedziałam.
-Ok, ale na co?
-Komedia-krzyczał Niall z łazienki.
-Zamawiam za dwie godziny musimy wyjść.-powiadomił nas daddy.
-O mecz leci. Zayn! Bradford gra!!- darł się Louis.
I tak leciał czas, ja poszłam się opalać na ogród, Liam, Lou, Niall i Zayn oglądali mecz, Cor poszła do domu się wyszykować. Zamknęłam oczy i cieszyłam się chwilą. Ktoś zasłonił mi słońce, a jak lokersowi się nudzi.
-Co robisz- przeciągał sylaby.
-Opalam się, a raczej opalałam. Co jest?
-Nic, ale za 15 min. wychodzimy.
-Coo ? Czego mnie nie obudziliście??-krzyczałam.
-Tak słodko spałaś-przytulił mnie.
-Tak, tak też cię kocham, a teraz spadaj muszę się ubrać.- powiedziałam śmiejąc się.

                                                                * W kinie *

Zajęliśmy miejsca i film się zaczął, dawno się tak nie uśmiałam w kinie. Siedziałam obok Harrego i Nialla i podbierałam im popcorn. Horan nawet mnie nie pogryzł , haha. Później poszliśmy do Nandos bo głodomor nie mógł wytrzymać i co kilka metrów darł się że umiera i że go nie kochamy i głodzimy. Po kolacji poszliśmy do  domu. Było ciepło więc wybraliśmy się drogą przez park. Niedługo później byliśmy w domu.

                                                               * W domu *

Tej nocy wgl. nie mogłam zasnąć, muszę to powiedzieć Niallowi. Boję się o niego, cholernie się boję. Nie chcę żeby coś mu się stało i to przeze mnie. Gdyby coś mu się stało nie wybaczyłabym sobie tego.
Od tego rozmyślania zrobiłam się głodna. Ogarnęłam się i poszłam do kuchni.Spotkałam tam Nialla. Kto normalny o 1 w nocy robi sobie jedzenie. A no tak y nie jesteśmy normalni.
-O, Meg głodna?
-Czytasz mi w myślach, co jemy?
-Szef kuchni Niall umiem tylko naleśniki Horan proponuje NALEŚNIKI !-odparł z uśmiechem 'szef kuchni'
-Twoje? Mogłabym jeść codziennie.
-Dziękuję, dziękuję-ukłonił się.

                                                        * 30 min. później *

-Więcej nie dam rady-westchnęłam.
-Wiesz, przyznaję że ja też, zjadłem chyba z dziesięć.
-Nie chce mi się iść do pokoju, zostaję w salonie. Oglądamy filmy?-zapytałam z większym entuzjazmem.
-Takk , horror.
-Nie, boję się.
-Przy mnie jesteś bezpieczna-wypiął dumnie klatę i ze śmiechem objął mnie ramieniem.
-Okej, niech ci będzie.
-Dobrze.
Po filmie zrobiłam się senna i zasnęłam na ramieniu Nialla. Poczułam że wsuwa ręce pod moje ciało. Zaniósł mnie do mojego pokoju. Przytuliłam się do poduszki i wyrzuciłam z siebie nie potrzebne myśli. Jutro też jest dzień.

__________________________________________________________________


Przepraszam że tak późno, ale miałam problemy z internetem. Ehh. Myślę że przejdzie. : )
Dziękuję za komentarze pod imaginem, kochane jesteście < 33.





                Ja chcę taką !!
Która wam się najbardziej podoba??

              < 3333333333



4 komentarze:

  1. No i mamy pierwszy rozdzialik. Jest super. ;D Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3 Aww, normalnie kocham Nialla za to <3 Haha,nasz bohater ;D Ale ona musi mu powiedzieć o tym sms'ie. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Zapraszam do mnie:http://one-direction-fanki99.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz dalej, czekam na nastepny.

    OdpowiedzUsuń